Jak bezpieczne kupować w Internecie? Oto dwadzieścia praktycznych i sprawdzonych wskazówek, które wypracowałam podczas dziesięciu lat moich e-zakupów. Stosujcie wg własnego uznania. Najważniejszy, jak zawsze, jest własny, zdrowy rozsądek.
SPRZEDAWCA
1. [Zawsze] Sprawdzam kto jest właścicielem e-sklepu. Na stronie musi być podana nazwa firmy, adres siedziby oraz numer identyfikacyjny – NIP, czasami REGON, KRS (dla spółek). Jeśli tych danych nie ma, nie kupuję, wychodzę i szukam innego sprzedawcy. Muszę wiedzieć z kim zawieram umowę. Kropka. To jest wymóg mój, ale przede wszystkim również obowiązującego prawa.
2. [Czasami] Sprawdzam firmę w bazach przedsiębiorców CEIDG: https://prod.ceidg.gov.pl lub w KRS: https://ems.ms.gov.pl Robię to wtedy, gdy coś wzbudza moje wątpliwości lub ciekawość. W bazach widać m.in. jak długo działa firma, kto jest jej właścicielem, można zweryfikować czy adres podany na stronie jest prawdziwy. To bardzo przydatne, bezpłatne bazy, polecam.
3. [Czasami] Podglądam na Google Maps zdjęcia z lokalizacji firmy. Patrzę czy jest tam rzeczywiście jakiś sklep, magazyn, szyld, może stoi jakiś samochód firmowy, co to za okolica, itd. Jeśli zdjęcia na Google są starsze niż sklep, to nic to nie da. Trzeba też pamiętać, że jest wiele fajnych, małych sklepów internetowych, które działają po prostu w prywatnych mieszkaniach.
4. [Czasami] Kontaktuję się ze sklepem – telefonicznie lub mailowo. Dzwoniąc, sprawdzam czy numer telefonu jest aktywny i sprzedawca nie boi się odbierać telefonów od klientów. Pisząc maila, badam jak szybko sklep odpowiada na zapytania (najczęściej w ciągu 24h) i na jakim poziomie jest odpowiedź.
OFERTA
5. [Zawsze] Dokładnie czytam opis produktu. Zwracam uwagę, czy jest staranny, szczegółowy. Czy sprzedawca poświęcił swój czas na przygotowanie prezentacji produktu (zdjęcia, opisy, parametry). Jeśli cena jest podejrzanie niska, to dopytuję czy nie jest to przypadkiem towar uszkodzony, niepełnowartościowy, powystawowy, ze zwrotu, itp.
6. [Zawsze] Weryfikuję, czy produkt jest dostępny w sklepie od ręki. Jeśli trzeba na niego czekać, to pytam – jak długo? Przeważnie nie chce mi się czekać i kupuję tam, gdzie towar jest na stanie w magazynie. Jeśli jestem zmuszona dłużej czekać na jakąś dostawę do sklepu, to wstrzymuję się z płatnością.
7. [Zawsze] Czytam potwierdzenie zamówienia. Standardem jest, że po zakupach w sklepie, mailem dostaje się potwierdzenie przyjęcia zamówienia. Sprawdzam, czy na tym potwierdzeniu wszystko się zgadza.
DOSTAWA I PŁATNOŚĆ
8. [Zawsze] Czytam zasady dostawy. Sprawdzam czy są różne opcje – poczta, kurier, paczkomat, itp. oraz czy można odebrać towar osobiście (nawet, gdy nie mam zamiaru tego robić). Porządne sklepy dają klientowi wybór, a przede wszystkim nie boją się z nim spotkać. Nawet jeśli są to małe, typowo internetowe, sklepiki.
9. [Zawsze] Sprawdzam w jaki sposób można zapłacić. I znowu – czy sklep daje mi wybór – karta płatnicza, przelew internetowy, przelew na konto, pobranie – czyli płatność gotówką przy odbiorze. Jeśli sklep wymaga wyłącznie zwykłego przelewu na konto, to od razu jest dla mnie podejrzany. Osobiście przelewów unikam (co nie znaczy, że są złe). Każdy dobry sklep umożliwia klientom płatność przy odbiorze. Ja z pobrań nie korzystam, bo jest drożej, a poza tym nigdy nie mam przy sobie gotówki. W e-sklepie prawie zawsze płacę kartą kredytową. Najlepiej, gdy płatność internetową obsługuje zaufany agent rozliczeniowy – popularni w Polsce to np. PayU/Platnosci, FirstDataPolska/Polcard, DotPay, eCard. Upraszczając, przy takiej płatności, sklep przekierowuje mnie na szyfrowaną stronę takiego integratora i tylko tam podaję dane o karcie. Sklep dostaje samo potwierdzenie płatności. Sklep nie ma dostępu do numeru mojej karty, a już zwłaszcza w komplecie z jej datą ważności i kodem CVV. Płatność kartą daje również możliwość ewentualnej reklamacji samej transakcji (charge back). Zdarza mi się też okazjonalnie płacić przez PayPal, jeszcze stosunkowo mało popularny w Polsce. Tematy płatności internetowych oraz kart płatniczych jest obszerny i ciekawy, na pewno wrócę do tego w kolejnych artykułach.
ZWROTY I REKLAMACJE
10. [Czasami] Zerkam na opis zwrotów i reklamacji. Najbardziej w zakupach przez Internet lubię to, że można zwrócić towar w ciągu 10 dni od doręczenia – niezależnie od tego, co pisze sprzedawca. Ale uwaga, jest kilka wyjątków, zwracać nie można, np. prasy, towarów szybko psujących się, rozpakowanych multimediów. Dużo informacji, m.in. o zwrotach i reklamacjach, można znaleźć na stronie prowadzonej przez UOKiK: ezakupy.uokik.gov.pl Polecam tam zajrzeć.
OPINIE I KOMENTARZE
11. [Czasami] Przeglądam opinie i komentarze o sklepie. W serwisach opinii (np. Opineo), porównywarkach cenowych (np. Ceneo, Nokaut) i serwisach aukcyjnych (np. Allegro, eBay). Na opinie umieszczane w samym sklepie nie tracę czasu, bo sprzedawca sam może je napisać. Patrząc na komentarze zwracam uwagę na to czy jest ich dużo i jaki jest udział tych negatywnych.
12. [Czasami] Wpisuję nazwę sklepu do wyszukiwarki (Google). Tylko wtedy, gdy chcę zrobić zakupy w sklepie, którego w ogóle nie znam. W Google nie zwracam uwagi na linki sponsorowane i reklamy, szukam niżej. Rzucam okiem na to, co się wyświetla na temat sklepu i czy jest to niepokojące.
13. [Czasami] Oglądam certyfikaty. Są to potwierdzenia (zazwyczaj opłacane przez sklep) stosowania określonych kodeksów dobrych praktyk (np. Trusted Shops, Euro-Label). Są certyfikaty rzetelne, gdzie rzeczywiście przeprowadzany jest niezależny audyt sklepu, ale oczywiście bywają też takie, gdzie wystarczy by sklep zapłacił za znaczek. Jeśli sklep chwali się uzyskanym certyfikatem, to kliknij w ten znak i potwierdź informację na stronie wystawcy certyfikatu. Samo umieszczenie zdjęcia znaku o niczym nie świadczy, bo to technicznie może każdy.
BEZPIECZEŃSTWO
14. [Zawsze] Zachowuję korespondencję ze sprzedawcą. Może się przydać w różnych sytuacjach, choćby przy składaniu reklamacji. Ponadto, w przypadku problemów i nieuczciwego sprzedawcy, może ułatwić dochodzenie swoich praw.
15. [Zawsze] Dbam o niepowtarzalność hasła. Jeśli sklep wymaga rejestracji – NIGDY nie ustawiam tam hasła, które wykorzystuję już do innych celów. W żadnym wypadku hasło do jakiegokolwiek sklepu nie może być takie samo jak do poczty lub banku. Najlepiej, gdy mogę kupować bez rejestracji w sklepie. Coraz częściej jest to możliwe.
16. [Zawsze] Robię zakupy na zaufanym komputerze i w zaufanej sieci. W praktyce oznacza to, by nie podawać swoich danych, gdy korzysta się z przypadkowych komputerów (np. w bibliotekach, kafejkach hotelowych) lub z nieznanej sieci wi-fi (np. w sklepie, na dworcu). W takich miejscach jest naprawdę dużo większe ryzyko, że dane mogą zostać przez kogoś przechwycone.
17. [Zawsze] Mam zainstalowany program antywirusowy. Dbam też o jego regularne aktualizacje.
18. [Zawsze] Doceniam sklepy, które posiadają certyfikat SSL. Certyfikat SSL szyfruje przesyłane dane – chroni je i zapewnia poufność. Można go poznać po tym, że początek adresu w przeglądarce zmienia się na https://. Do samego przeglądania sklepu, SSL nie jest potrzebny, ale staje się konieczny, gdy udostępniam sklepowi swoje dane, np. podczas logowania lub składania zamówienia. Niestety jeszcze nie wszystkie sklepy wykorzystują SSL. Szkoda. Dzisiaj SSL jest dobrą praktyką, ale za kilka lat będzie, podejrzewam, obowiązkowy.
19. [Czasami] Korzystam z własnych odnośników ustawionych w przeglądarce. Wykorzystuję to głównie dla banków, ale też dla sklepów, z których często korzystam lub mają trudne do zapamiętania adresy stron www. Warto sobie to ustawić i wchodzić do sklepu właśnie w ten sposób. Unikając przede wszystkim klikania w linki umieszczone w przypadkowych mailach i spamie.
20. Na koniec ogólna zasada – im większa super okazja, tym większa czujność. :-)
Fot: Konsumentalista.pl