Nieetyczne reklamy, które wprowadzają w błąd starsze osoby. Jakich zakupów powinni się wystrzegać, by nie wpaść w kłopoty? Do pobrania darmowy poradnik – nie tylko dla seniorów.
Przymorze – dzielnica Gdańska z najdłuższym polskim blokiem – falowcem (850 m, 3 przystanki autobusowe wzdłuż bloku) i tysiącami emerytów na pokładzie. Ludzie, którzy w latach 60. i 70. wprowadzili się do bloków z wielkiej płyty, w większości żyją tu do dziś. Dlatego Przymorze jest dzisiaj silnie atakowane przez akwizytorów, którzy za cel obrali właśnie starszych mieszkańców. W grupie 70+ łatwiej znaleźć osoby, które nie będą miały dobrego rozeznania rynkowego, nie będą w stanie szybko porównać ofert, sprawdzić ceny podobnych towarów w internecie czy przeczytać umowy pisanej drobnym druczkiem. Często nie mają pod ręką kogoś, kogo mogliby się poradzić. Dlatego łatwiej poddadzą się manipulacjom sprzedawcy. Natrętne telefony i nieuczciwe reklamy to niestety codzienność starszych osób.
Uwaga mieszkańcy!
Niedawno w jednym z bloków znalazłam reklamę, która naśladowała ogłoszenie administracji. Była to informacja o możliwości zapisania się na wymianę drzwi i okien na promocyjnych warunkach. To nie te czasy, by trzeba było się zapisywać na takie usługi! Zdziwiłam się, że firmy jeszcze stosują tego typu chwyty. Myślałam, że dzisiaj już trudno kogoś nabrać na takie pseudoogłoszenia. Niestety to nadal działa. Zwłaszcza na ludzi, którzy wiele lat spędzili w czasach kolejkowych, a do tego administrację osiedla cały czas traktują jak urzędników, którzy decydują o ich losie. Choć sama administracja zazwyczaj nie ma nic wspólnego z tymi nieuczciwymi reklamami.
Co złego jest w tej reklamie?
Przede wszystkim taka reklama wprowadza w błąd, bo podszywa się pod ogłoszenia z informacjami administracji. Cena usługi, oferowanej w ten sposób, bywa dużo droższa od usług oferowanych przez liczną konkurencję. Do tego nie mamy pewności, że ta firma w ogóle istnieje. Wygląda niestety, jak firma krzak. Pod adresem z ogłoszenia (oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów – nie da się tam łatwo i szybko dojechać) nie ma żadnej zarejestrowanej działalności gospodarczej. Z reklamy nie dowiemy się kto jest właścicielem firmy, nie znajdziemy też żadnego identyfikatora, który pozwoliłby go namierzyć. W przypadku problemów, będzie trudno dochodzić swoich praw. Czy można zaufać takiej firmie? Nie można. Dla mnie nieuczciwa reklama = nieuczciwa firma. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze oferta „raty od 29 zł”. Jak nic, można się tu jeszcze dodatkowo wpakować w jakiś drogi kredyt ratalny.
Inne źródła kłopotów
Okna, czy drzwi to nie jedyny towar, który sprzedawcy chętnie zaoferują emerytom. Od jakiegoś czasu głośno mówi się też o problemach seniorów z zakupami na pokazach. Kto ma telefon stacjonarny na Przymorzu, ten wie, że co kilka dni dzwoni ktoś z zaproszeniem na darmową wycieczkę do Lichenia, na obiad do restauracji, badania lub oferuje bilet na przedstawienie kabaretowe (niby o wartości 100 zł). Atrakcja to przynęta, na miejscu trzeba też obejrzeć pokaz promocyjny. Sprzedawcy zachwalają drogie towary – garnki, odkurzacze, wełniane kołdry, urządzenia do masażu. Handlowcy są świetnie wyszkoleni, zwłaszcza w stosowaniu technik wywierania wpływu. Tylko bardzo asertywni ludzie potrafią się im oprzeć. Brak gotówki nie będzie dużym problemem, bo sprzedawcy namówią klientów na szybki (i drogi) kredyt. W starciu z nimi przeciętny senior jest bez szans, dlatego lepiej takich pokazów po prostu unikać.
Poza zaproszeniami na pokazy, firmy przez telefon zachęcają też do zawierania różnych umów – na przykład na rzekomo tańszy abonament telefoniczny. Stosują bardzo nachalny telemarketing. Najpierw jest miły i sympatyczny, a jak to się nie sprawdzi, to potrafią nawet nakrzyczeć i zwymyślać.
Jak uniknąć zawarcia niekorzystnej umowy?
Poniżej można pobrać fajny poradnik, przygotowany przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Warszawie. Lekko napisany i przejrzyście ułożony. Są w nim cenne rady na temat: zakupów na pokazach, wizyt akwizytorów, umów zawieranych przez telefon. Polecam nie tylko seniorom!